Pierwszy model torby uszyłam na zaliczenie na studiach. Duża, z dziwnego materiału. Potem zmieniłam lekkie, delikatne uszy z kolorowej taśmy na masywne z tej samej włókniny. Doszyłam cztery kolejne torby i wszystkie były dopełnieniem kolekcji dyplomowej „Czy to żart?’ . Po pokazie dostałam pierwsze zamówienia. Każde ważyło dla mnie kilo złota, choć niewiele złotówek. Żart okazał się na tyle poważny, że trwa do dziś. Ten pierwszy model jest cały czas w sprzedaży. Wciąż jest największą torbą jaką uszyłam. Po ośmiu latach do torby dołączyły dwa plecaki w wersji xxl.